Krytyka
Nikt raczej nie lubi być krytykowany. Boimy się ocen innych, nie będąc przygotowanym na czyjeś opinie, osądy. Problemem dla wielu ludzi jest przyjęcie krytyki, zmierzenie się z nią i doświadczenie towarzyszących temu emocji. Nie w każdej sytuacji, aczkolwiek, trzeba godzić się na komentarze dotyczące nas samych, czy też tego, co robimy. Szczególnie w kontekście ostatnich tygodni, w czasie których wielu pomagających uchodźcom otrzymuje nie tylko wyrazy uznania za swoją postawę.
Zdarzają się, niestety, zwłaszcza dzięki możliwości wyrażania swoich opinii, mniej lub bardziej, anonimowo, przejawy zupełnie niekonstruktywnej krytyki, a kierowanej do tych, którzy się tego najmniej spodziewają. Przecież pomoc dzieciom i ich matkom uciekającym przed wojną powinna zasługiwać tylko na dobre słowa. Tymczasem, przeważnie w sieci, można znaleźć wypowiedzi nie pochwalające aktów pomocy z dobroci serca. Ludzie wyrażający swoje niezadowolenie odwołują się do historii, polityki, poczucia sprawiedliwości, ksenofobicznych stereotypów, uzasadniając swoje niepochlebne opinie.
Jak czują się z tym ci, którzy poświęcają swój czas, pieniądze, zdrowie dla ratowania uchodźców, a dodatkowo muszą mierzyć się z brakiem uznania? Czy należy się takim hejtem przejmować, przeciwstawiać mu? Być może koszty ponoszone przez udzielających pomocy okażą się dużo wyższe, gdy zastanowimy się nad skutkami emocjonalnymi. Wsparcia wymagają także te osoby. Już samo słowo dziękuję od uśmiechniętego dziecka wydaje się być ogromnym zastrzykiem pozytywnej energii, jednak reagowanie na wszelkie przejawy nietolerancji i piętnowania pozwoli działać dalej.
Na szczęście większość z osób zaangażowanych w pomoc doświadcza samego dobra ze strony rodziny, znajomych, współpracowników. Ponadto sieć wsparcia stanowią poradnie psychologiczne, w tym Dies Mei, oferujące profesjonalne poradnictwo dla wszystkich, którzy obecnie lub w przyszłości bedą mierzyć się ze skutkami wojny.